Nie daj się złapać!…..czyli fit-pułapki żywieniowe
Nawet, jeśli świadomie się odżywiamy i staramy się wybierać zdrowe produkty, możemy dać się nabrać na reklamę producentów, którzy prześcigają się w umieszczaniu na opakowaniach i w reklamach haseł: „naturalny”, „zdrowy”, „light”, „fit”, „niskokaloryczny”, „pożywny” itd. Czy naprawdę możemy ufać tym deklaracjom? Nie. Musimy sami, świadomie wybierać odpowiednie dla nas produkty, ponieważ firmy wykorzystują modę na zdrowie odżywianie i ekologiczny tryb życia.
- Płatki śniadaniowe
Zacznijmy od śniadania. Zdrowe śniadanie osób dbających o sylwetkę kojarzy się z płatkami śniadaniowymi, często z napisem „fit” na opakowaniu. Według deklaracji producentów pomagają schudnąć, utrzymać dobrą formę, są pożywne, bo zawierają zboża. Jednak w ich składzie jest dużo cukru, pod różnymi postaciami: sacharozy, zwykłego białego cukru, cukru trzcinowego, melasy trzcinowej, syropu glukozowo-fruktozowego czy glukozowego… Także zawartość błonnika jest niska, wbrew temu co mówią reklamy.
Alternatywa: samodzielnie przygotowane płatki – wystarczy połączyć płatki owsiane z owocami suszonymi, orzechami, pestkami i gotowe. Można też kupić ekologiczne płatki z certyfikatem.
- Chrupkie pieczywo i wafle ryżowe
Wiele osób będąc na diecie redukcyjnej, zamiast chleba wybiera chrupkie pieczywo i jako przekąskę, wafle ryżowe. Rzeczywiście, takie przekąski mają niższą wartość kaloryczną, lecz często też wiele dodatków i ulepszaczy, takich jak: olej palmowy, wanilina, ekstrakt słodowy, ekstrakt drożdżowy (czyli glutaminian sodu ukryty pod inną nazwą), są też mocno przetworzone. Jeśli już decydujemy się na taki rodzaj pieczywa, wybierajmy to z mąki pszennej razowej, orkiszowej, żytniej i wafle z brązowego ryżu bez dodatku soli.
Alternatywa: kromka chleba pełnoziarnistego, z mąki razowej, na zakwasie albo ekologiczna wersja wafli czy pieczywa chrupkiego.
- Warzywa mrożone
Pozornie szybkie i zdrowe danie. Zwróćmy jednak uwagę czy mrożonka nie zawiera dodatkowych sosów, tłuszczu i wzmacniaczy smaku. Warzywa mrożone zazwyczaj nie są organicznego pochodzenia. Ważny jest też sposób ich przygotowania – nie smażmy ich na głębokim tłuszczu, a raczej ugotujmy w wodzie czy na parze.
Alternatywa: samodzielne przygotowanie mieszanki ze świeżych, ekologicznych warzyw.
- Produkty mleczne typu „light”
Odtłuszczone produkty mleczne zawierają znacznie mniejszą ilość witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, w tym witaminy D, tak ważnej dla naszych kości i odporności. Osoby spożywające żywność tego typu częściej chorują na cukrzycę. W jogurtach smakowych 0% może i jest mniej tłuszczu, ale za to dodatek cukru pod różną postacią. Okazuje się, że osoby, które wybierają nieodtłuszczone produkty mleczne, szybciej się najadają i rzadziej chodzą głodne, dzięki czemu łatwiej im utrzymać dietę niskokaloryczną. Tłuszcz daje uczucie sytości.
Alternatywa: naturalne jogurty bio z owocami, wystarczy zmiksować owoce i mamy pyszny i zdrowy jogurt smakowy.
- Parówki z szynki
Reklamowane są jako te najlepsze jakościowo, jednak takimi nie są. Mimo, że zawierają najwięcej mięsa, to jedna parówka to aż 34 gramy tłuszczu, fosforany utrudniające wchłanianie wapnia, duże ilości soli, azotyn sodu, którego nadmierne spożycie może spowodować uszkodzenie hemoglobiny.
Alternatywa: parówki zrobione z mięsa zwierząt z ekologicznej hodowli i chowu, posiadające certyfikat.
- Mleko pasteryzowane/UHT
UHT to mleko poddawane pasteryzacji - podgrzewane jest do temperatury 135 - 150 °C, a następnie schładzane do temperatury 20 °C. Taki zabieg niszczy znajdujące się w nim mikroorganizmy, których rozwój spowodowałby szybkie psucie się mleka i jego zakwaszenie. Mleko pasteryzowane techniką UHT ma 6-miesięczny termin przydatności do spożycia.
Pasteryzacja to proces podgrzewania mleka w temperaturze 75-90 stopni przez 15 sekund. Proces ten służy eliminacji aktywności enzymów peroksydazy i katalazy, a tym samym niszczeniu produkujących je drobnoustrojów.
Mleko znajdujące się na sklepowych półkach różni się od tego, które pili nasi dziadkowie. Odtłuszczone mleko 0,5% to właściwie produkt mlekopodobny, nie mający nic wspólnego z prawdziwym mlekiem.
W procesach przetwarzania mleka zostają utracone praktycznie wszystkie wartości odżywcze.
Alternatywa: wybierajmy mleko prosto od krowy, ze sprawdzonego źródła, albo ekologiczne o zawartości tłuszczu 3,2%.
- Burger wegetariański
Taka wersja często sugeruje, że taka kanapka jest zdrowsza i mniej kaloryczna. Nadal jednak jemy pszenną, przetworzoną bułkę z dużą zawartością tłustych sosów, z małą ilością warzyw o niewielkiej wartości odżywczej.
Alternatywa: burgery można przygotować z kotletem z soczewicy, kalafiora, ziemniaka, kaszy gryczanej i wielu innych składników. Dziś zwolennicy diety wegańskiej prześcigają się w przepisach, które można znaleźć w Internecie.
- Paczkowany mix sałat
Sięgając po gotowe, paczkowane sałaty z supermarketu musimy mieć świadomość, że są one siedliskiem bakterii. Pomimo, że na opakowaniu jest napisane, że jest gotowa do spożycia, powinno się ją dokładnie umyć. Sałata chłonie także duże ilości pestycydów, a do mieszanek dodawana jest zazwyczaj dodawana ta z rolnictwa konwencjonalnego.
Alternatywa: ekologiczna sałata z własnego ogródka, od zaprzyjaźnionego rolnika lub kupiona w sklepie z ekologiczną żywnością.
- Smoothie
Bardzo smaczna forma dostarczenia organizmowi dużej porcji witamin. Należy jednak pamiętać, że niektóre koktajle mogą być dosładzane cukrem lub syropem, albo być produkowane ze słodzonego soku.
Alternatywa: samodzielne przygotowanie koktajli w domu z ulubionych owoców i warzyw.
- Batony proteinowe
Oprócz dużej zawartości białka, mają w składzie duże ilości cukru. Mogą mieć nawet 350 kcal.
Alternatywa: przygotowanie własnych batonów musli z płatków owsianych, orzechów i ziaren połączonych miodem – w Internecie jest mnóstwo przepisów.
- Napoje izotoniczne
Bardzo niezdrowe, kolorowe napoje zawierają mnóstwo szkodliwych dodatków, barwników i cukru. Są sprzedawane w klubach fitness, przez co sugerują, że są przeznaczone dla osób dbających o zdrowy tryb życia.
Alternatywa: woda z sokiem z cytryny i solą himalajską pobudza do działania.
- Margaryna
Według producentów jest źródłem witamin i nie zawiera złego cholesterolu. Jednak naukowcy informują, że margaryna wręcz szkodzi zdrowiu. Podczas jej produkcji wydzielają się dla zdrowia szkodliwe substancje, powodujące nowotwory. Proces produkcji polega na utwardzeniu podgrzewanych olei roślinnych w masę. W trakcie tego procesu powstają sztuczne szkodliwe dla zdrowia substancje (np. izomery trans). Później są dodawane sztuczne zagęstniki i produkt pakowany jest w opakowania.
Alternatywa: wybierajmy masło, najlepiej o jak najwyższej zawartości tłuszczu. Masło powstaje naturalnie - z krowiego mleka, a margaryna w fabryce. Masło jest także naturalnym źródłem witamin – m.in. A, D, E i nie zawiera konserwantów.
Oczywiście lista pseudo-zdrowych produktów jest znacznie dłuższa. Ważne, żebyśmy przede wszystkim czytali składy i wybierali produkty jak najmniej przetworzone.